65,3KG! Za mną dokładnie 4kg. Przede mną 10kg.
Do Warszawy nie jadę, uciekną mi wyczekiwane pieniądze:( Dziś odżywiam się tylko żytnio-pszennym pieczywkiem (19kcal w kromce) jajem i rybą. Pieczywko chrupię i myślę, ze tak bedzie wyglądał cały dzień. Skoro mam wolne wypadałoby poćwiczyć ;))
edit: Jednak jadę!
edit 2: spędziłam kilka godzin na dworze i nie zamierzam sobie dziś ani w weekend odmawiać jedzonka, wyczerpuje to organizm. Jadę w nocy, jutro od 6 do 13 na dworze, to samo w niedzielę, muszę mieć siłę!
Bardzo ładnie Ci idzie! podziwiam :)
OdpowiedzUsuńwspaniale !!!
OdpowiedzUsuńteż tak chce
http://thinchudosc.blox.pl/html
Imponujący wynik !
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję :*
Świetnie, że chudniesz. Tak trzymać!
OdpowiedzUsuń;-)
czasem trzeba zjeść więcej dla zdrowia :) nie należy się tym przejmować. Na wakacjach kiedy szukałam pracy też właśnie zaniosłam CV do żabki, ale nie oddzwonili niestety. Mówisz, że stawka żenująca, tzn. ile ;d?
OdpowiedzUsuńA zdjęcie sylwetki wstawię bliżej weekendu lub wyślę Ci na meila jeśli się nie odważę tak upublicznić :)