po tym piwie wyciągnęło mi wczoraj wodę bo dziś 63,8kg na wadze. Jeszcze nigdy tyle tam nie było! Okres pomału się kończy, mam nadzieję, że nie będzie ochoty do jedzenia.. Rozdziału nie napisałam, mam 1(słownie jedną) stronę i z nią dziś idę. Myślę, że tradycyjnie jutro będzie 64 z czymś a za kilka dni znów zobaczę 63 <3
Tak czy siak 5 kg za mną! To nie do wiary... Jeszcze 9kg. Pomyśleć, że kiedyś ważyłam ponad 10kg więcej niż teraz!
2x chlebek (2x19)
plaster serka o którym już pisałam ;) (49)
2 plastrerki ogórka zielonego i 4 kiszonego (3)
śniadanko: 90kcal
Zrobiłam sałatkę, zjadłam 1/4 (czyli 75kcal):
tuńczyk - 139
szkl ryżu 118
ogórek kiszony 8
mała cebula 32
serek podobny do oscypka - 160 kcal (1,5sztuki)
2 x chlebek (2x19)
SUMA SUM: 363 kcal
Gratuluję tych 5 kg, ja zrzuciłam w sumie 3 i to z wielkim trudem :/
OdpowiedzUsuńBilanse na pewno ładne jak zawsze :)
Musimy się zmotywować do nauki ! Ja mam 200 stron pamięciówki na kolosa, Ty masz napisać pracę !
OdpowiedzUsuńŚliczne śniadanko, mam nadzieję, że poza nim zjesz coś jeszcze :P
Uświadomiłaś mi, że mam olbrzymią, nieubłaganą potrzebę pójścia na miasto i wypicia piwa w dobrym towarzystwie ...
Pozdrawiam
idzie ci wręcz wspaniale , gratuluje
OdpowiedzUsuńhttp://thinchudosc.blox.pl/html