niedziela, 31 marca 2013

#13

65,7kg!
Już jutro jutro jutro muszę mieć 0,3kg mniej

Śniadanie Wielkanocne podziubałam białej kiełbaski, pół jaja z majonezem, hochla białego barszczu i warzywa typu pomidor i ogórek. Myślę, że dobry start ;)

Wczoraj niestety zjadłam więcej :( bo nikt o mnie nie pomysłał i wszystko jest w tym ociekającym kaloriami majonezie. Już niedługo koniec Świąt na szczęście ;-)

Dziś: 50 przysiadów, już czuję uda jak o tym pomyślę! ;D

wesołych kurczaczki :*



Przysiady jakoś poszły, nie było źle i 100 brzuszków. Obejrzałam też ''Z miłości do Nancy" i patrząc na tą biedną anorektyczkę wsunęłam 3 ciastka ;D Cóż, jutro może spektakularnego wyniku na wadze nie będzie, ale nie popadajmy w skrajność, przez następny miesiąc nie zjem ciasta :) Jutro podsumowanie marca ;)

3 komentarze:

  1. ciężko odmówić sobie wielkanocnego barszczyku, sama właśnie mam za sobą całą miskę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jej jak świetnie sobie radzisz i ciągle chudniesz , gratuluje
    w święta można sobie pozwolić :)
    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  3. teraz jestem na etapie apo naproxenu, potasu w kapsułkach (to akurat nie pomaga chyba na ból jako tako) no i ketonalu. czasem biore tez panadol femina ale teraz akurat zostawiłam cale opakowanie na stancji ;p nie lubię nie przytruwać, ale w takich momentach jest mi to obojętne, byle tylko się polepszyło..

    OdpowiedzUsuń